sobota, 1 czerwca 2013

Co producent fotelików Maxi Cosi mówi o fotelach tyłem do kierunku jazdy?

Jakiś czas temu pisałem o tym, że fotele RWF są kompletnie niepopularne i nikt z tym nic nie robi. Skupiłem się na naszym podwórku, ale przykład idzie z góry. Znalazłem ciekawą opinię firmy Dorel, będącej producentem foteli pod markami Maxi Cosi, Safety 1st i kilku innych niedostępnych na naszym rynku, na temat fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy. W 2009 roku (swoją drogą rychło w czas...) Amerykańska Akademia Pediatryczna wydała oświadczenie, że wedle najnowszych odkryć amerykańskich naukowców dzieci powinny jeździć w fotelikach montowanych tyłem do kierunku jazdy najdłużej jak się da. Mniej więcej w tym samym czasie British Medicine Journal, opublikował artykuł, w którym jasno stwierdza, że trzeba do 4. roku życia przewozić dziecko w fotelach RWF.

Oto co odpowiedział Dorel w Anglii (tłumaczenie własne):

"Pewnym jest, że dziecko jest bezpieczniejsze w foteliku przewożonym tyłem do kierunku jazdy. Tyczy się to również dorosłych podróżujących koleją.

Zalecamy rodzicom, aby nie zmieniali zbyt wcześnie pierwszego fotelika i nie przesadzali do bardziej wygodnego fotelika montowanego przodem do kierunku jazdy. Jakkolwiek większość rodziców na całym świecie zmuszona jest do odwrócenia fotelika przodem do kierunku jazdy, ponieważ te montowane tyłem są po prostu niepraktyczne. Zajmują ogromną ilość miejsca, wymagają przesunięcia fotela pasażera do przodu, a w niektórych autach najzwyklej się nie mieszczą. Nie zostawiają miejsca na nogi dziecka, czyniąc, że będzie mu niewygodnie. Wydaje się być niemożliwym, aby zmieścić w takim foteliku większe dziecko, do tego dopasowanie jest ogromnie skomplikowane co powoduje dużą możliwość popełnienia błędów.

(tutaj trochę autoreklamy i lizania się po jajkach, że jedyne słuszne foteliki są nasze, bo fajnie wypadają w testach i dostały dwie nagrody czytelników Tele Tygodnia)

W dodatku, pomimo że jazda tyłem do kierunku jazdy jest bezpieczniejsza, to nikt z nas nie lubi tak jeździć. Ograniczone są możliwości kontaktu dziecka i rodziców siedzących na przednim siedzeniu. Dziecko nie ma możliwości rozglądania się ani nie widzi gdzie jedzie."

Ja się pytam: co to k*** ma być? Odpowiedź największego na świecie producenta fotelików czy cytat z forum dla gospodyń wiejskich? Niestety, to pierwsze. Oto, co o tym myślę:

1. Przewożenie dziecka w foteliku tyłem do kierunku jazdy nie jest niepraktyczne. Niepraktyczne może być straszenie kasjerek za pomocą konewki podczas napadu na bank.
2. Tak, fotelik samochodowy zabiera miejsce w samochodzie. Dziwnym byłoby, gdyby zabierał miejsce w waszej sypialni. Jeżeli fotel jest montowany przodem do kierunku jazdy również zabiera miejsce, czasami nawet więcej niż fotel montowany tyłem.
3. Jeżeli młodzi rodzice nie zdecydują się na rodzinne auto typu smart for two lub ferrari f40, fotelik się zmieści.
4. Zostawiają miejsce na nogi. Odkąd w Szwecji wprowadzono obowiązek przewożenia dzieci w fotelach tyłem do kierunku jazdy nie odnotowano zwiększonej liczby amputacji nóg u najmłodszego pokolenia, do tego wzrost statystycznego Szweda przekracza średnią europejską.
5. Jeżeli jest się idiotą, to nawet zjedzenie lizaka może okazać się skomplikowane. W przeciwnym wypadku,  osoba która nauczyła się zrobić dziecko nauczy się również montować fotelik.
6. Z moich prywatnych obserwacji wynika, że w przedziale w pociągu najpierw zajmowane są miejsca "pod oknem", a nie te, które jadą "przodem". Nie wiem więc skąd wniosek, że "nikt nie lubi jeździć tyłem".
7. Rozumiem, że jeśli dziecko jedzie w fotelu montowanym przodem do kierunku jazdy to rodzice podczas jazdy mogą się swobodnie odwrócić z przednich foteli i przez całą podróż rozgrywać partyjkę w kosi kosi łapci? Skoro tak, to się zgadzam, że fotel montowany tyłem będzie wymagał nieco więcej gimnastyki.
8. Możecie wierzyć lub nie, ale dziecko ma możliwość rozglądania się. Do tego może jeszcze patrzeć, spoglądać, zerkać, przypatrywać, oglądać, gapić, lukać, łypać i zezować. Szczerze.
9. Najważniejsze, żeby kierowca wiedział gdzie jedzie. Ten warunek w zupełności wystarczy, żeby podróż mogła odbyć się bez komplikacji.
10. Skoro RWF według was nie mają racji bytu, to po jaką cholerę tworzyliście Mobiego?

Wszystkie argumenty przytoczone przez Dorela są powielaniem błędnych stereotypów. Najsmutniejsze jest to, że piszący musiał mieć świadomość, tego że pieprzy od rzeczy. A dlaczego tak zrobił ? No cóż, jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo..

18 komentarzy:

  1. opadło mi wszystko :/ co za de.... tam pracują, żeby takie brednie pisać

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm to skoro jazda tyłem taka niefajna to po co Dorel robi tyle modeli fotelików montowanych tyłem :D ? nie rozumiem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ah i jeszcze jedna uwaga :D jeśli z tyłu jedzie dwoje dzieci w tym starszak przodem a młodsze tyłem mają świetny kontakt wzrokowy, a jak siedzą obok siebie to i w kosi łapki mogą zagrać :D gdyby oboje jechali przodem nie byłoby to możliwe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak najbezpieczniejsze są fotele te z poduszkami. Oczywiście sarkazm, żeby ktoś nie naskoczył na mnie ;) Dawno już mówiłem, że europejski rynek fotelików jest nastawiony na kasę a nie do końca na bezpieczeństwo. Co z tego, że jakby większość foteli było tyłem i poszły by ceny w dół to by było i bezpiecznie i portfel producentów byłby pełny. Patrząc np. na porównanie Max-Way - King Plus Romera nie wierzę, że koszt produkcji Max waya jest większy nawet bym się nie zdziwił jakby koszt produkcji Kinga był większy. A dlaczego kosztuje więcej Max Way hmmm może dlatego, że jest tyłem?

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie powala zawsze argument o rozglądaniu, bo raczej rwf ma lepszą widoczność, całą tylną szybę! A jadąc przodem? Tył foteli przednich, kokpit kawałek szyby. Jadąc nie po środku to czasem w ogóle może okna przedniego nie dojrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszyscy
    logicznie myślący rodzice i tak wybiorą fotelik RWF(niem dbam o to ,że pasażer obok mnie tj.kierowcy ma mało miejsca,ponieważ syn podróżuje w Volvo Multi Tech).Większość czasu jeździmy i tak we trójkę.Źona siedzi z tyłu w PASACH. Argumentacja Dorela jest delikatnie powiem- chybiona.Dlatego wystawiam Dorelowi ocenę NIEDOSTATECZNĄ.
    Z doświadczenia wiem,że synowi(3,5roku,98cm) jest wygodnie podróżować RWF,sam wsiada do fotelika i jest z niego dumny,szczerze to piszę bez tzw.ściemy.
    Pozdrawiam,
    Przemysław

    OdpowiedzUsuń
  7. No ale czegóż można oczekiwać po opracowaniach pisanych przez producenta? Tak i tak, kochani, nasze najlepsze, ten tego, kupujta. To przecież normalne i oczywiste. Czy ktoś oczekuje, że Dorel będzie polecał BeSafe'a?

    Bardziej mnie martwi, że organizacje, teoretycznie mające na celu obiektywną ocenę produktu najwyraźniej są jak najbardziej częścią biznesu. To jest dopiero interesujące - i chwała Ci, autorze, za ten dystans do Adaca. Na naszym podwórku bynajmniej nie lepiej. Jeśli szef fotelik.info bez żenady w wywiadzie prasowym podaje markę fotelika w którym wozi swoje dziecko, to sorry, ja odpadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie liczę, że dorel będzie wychwalał bs bo to faktycznie byłoby głupotą z ich strony. Bardziej wku** mnie, że z racji zakontraktowanych czterech statków wypchanych pod komin fotelami typu tobi, tłumaczą rodzicom, że od foteli montowanych tyłem ich dzieci nie urosną. A znając obecne społeczeństwo, które jest podatne na wszelakie kretyńskie argumenty pod warunkiem, że będą podane we właściwy sposób to możemy mieć pewność, że spora część rodziców w to uwierzy.

      Usuń
    2. Jacek Chmurzyński3 czerwca 2013 06:49

      Powodowany niezdrową ciekawością spytam, o jaką markę chodzi? Z tego co pamiętam szef wspomnianego serwisu mówił że syna wozi w Besafe Iizi Kid isofix. Ale to było jakiś czas temu...

      Usuń
  8. Jaki wniosek z tej wypowiedzi? Kochani rodzice, fotele rwf są najbezpieczniejsze, ale przecież wam też musi być wygodnie. Więc kochani rodzice olejcie bezpieczeństwo waszych dzieci, przecież to nie jest najważniejsze! Ważne by wam było wygodnie podróżować do supermarketu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czemu odnoszę wrażenie, że rodzice kupujący rwf pozjadali wszystkie rozumy a zapomnieli o odrobinie kultury wypowiedzi...

      Usuń
    2. Nie widzę w tych wypowiedziach obrazy innych osób, być może sposób przemawiania za RWF musi być dla Polaka dosadniejszy niż dla Skandynawa, aby pojąć o co w tym wszystkim chodzi.A chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Nie jest plotką to,że dzieci giną w wypadkach. Pamiętajmy o tym kupując fotelik.

      Przemysław

      Usuń
  9. Data oświadczenia 12.06.2009....
    Na prawdę nic więcej Dorel od tego czasu nie zrobił i nie wydał innego oświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ zrobił. Promocję na zappa i nowe kolory tobiego.

      Usuń
  10. Witam,

    My z mężem również "przymierzamy" się do fotelika montowanego tyłem i naprawdę niektóre argumenty naszej rodziny powodują, że zaraz mi "skaka gul" gdyż fotelik tyłem ma takie oto minusy według ich mniemania:
    - no oczywiście dziecku będzie na pewno nie dobrze, a tym bardziej bo dziecko nasze ma chorobę lokomocyjną
    - nie będzie nic widziało przecież i na pewno będzie krzyk
    - bo dziecko często woła pić, jak można dziecku tak podawać picie jeśli tyłem siedzi - NIEWYGODNE, NIEPORĘCZNE
    - no i oczywiście na bank będzie się darło bo mu będzie niewygodnie, no bo gdzie da nogi
    I tłumacz po dziesięć razy, kwitując na koniec, że bezpieczeństwo dziecka jest dla nas najważniejsze...
    Ciśnnienie 200/180 i tyle. Taka oto rzeczywistość. Pozdrawiam wszystkich zwolenników RWF.

    OdpowiedzUsuń
  11. ostatnio ścięłam się z moim "doroślejszym" kuzynem na temat fotelików. Przez cały dzień miałam zepsuty dzień przez jego chamowatą, ironiczną i złośliwą wypowiedź typu bo ja wiem lepiej a wszyscy inni są głupi. I tak dowiedziałam się że głupotą jest wsadzanie dziecka tyłem, że on już swoją córkę jak ledwo co siadała przesiadł do fotelika przodem i na fotel pasażera oczywiście nie wyłączając poduszkę - i tak z nią jeździ do dzisiaj (mała niecałe 3lata). Że foteliki tyłem to głupota i upośledzeni rodzice takie kupują, że dziecko jest potem niekumate no i kto normalny jeździ tyłem ?! Do tego całą drogę takiemu dziecku jest niedobrze, a w razie wypadku łamią mu się nogi. I wiele innych bzdur. Na moje argumenty zakpił mówiąc - a w szwecji to i pić i palić niewolno no co za chory kraj?!! I jako kontrargument - że w Egipcie widział 20 w jednym aucie i w tym dzieci i żadnego fotelika nie było.. Ktoś kiedyś coś mówił o selekcji naturalnej..ale jednak żal mi tej dziewczynki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! Niektórym ni w ząb nie idzie wytłumaczyć co to jest bezpieczeństwo dla dziecka, a szczególnie słysząc takie ironiczne odpowiedzi od osób którym się mówi o takim foteliku. Znam, wiem, może nie usłyszałam chamowatych i złośliwych w taki sposób odpowiedzi, ale to zdziwienie, ten wzrok, te niedowierzanie, że chcesz w ten sposób dziecko skrzywdzić kupując mu taki fotelik...eh brak słów

      Usuń
  12. Niech każdy przeczyta ten artykuł sam i postara się zrozumieć intencje wypowiadającego. Z pewnością nie dopatrzy się tam wypowiedzi, o które toczona jest ta batalia. Każdy czytający oryginalny artykuł wyciągnie inne wnioski i inaczej dokona interpretacji tego artykułu. ja się nie dopatrzyłem wniosków, że przewożenie dzieci przodem do kierunku jazdy jest polecane ponieważ jest to wygodniejsze dla rodzica. Bzdura jakaś.

    Pozdrawiam Wszystkim

    OdpowiedzUsuń