czwartek, 11 kwietnia 2013

Przegląd foteli RWF część 4: Recaro Polaric

Na szczęście niemiecka myśl techniczna krążąca na fotelikowej orbicie to nie tylko poduszkowce i fajne foteliki w łatki. Dzisiaj o kolejnym fotelu tyłem do kierunku jazdy w grupie 9-18, prosto ze stajni firmy będącej bliskiej sercu mniej i bardziej zawodowym rajdowcom.


Recaro Polaric

To co z miejsca uderza w oczy to gracja i finezja tego fotela, która jest porównywalna z kręcącą się betoniarką. Jest toporny jak spod siekiery. Gdyby był organizowany konkurs na najbrzydszy fotelik to zgłaszam jego kandydaturę i stawiam czapkę śliwek, że będzie w czubie. Z pewnością nie jest to fotel, którego plakat chcielibyście mieć w sypialni. Można by tą przypadłość zgonić na pochodzenie z kraju, w którym wszystko co piękne ma imię polskiej dziewczyny i jednocześnie jest nią. Niestety, inne foteliki recaro wyglądają całkiem przyjemnie, więc nie mam pojęcia czemu tak się stało w tym konkretnym przypadku. Być może projektant polarica miał dziadka w wehrmahcie, być może na studiach praktykował projektując wozy bojowe dla bundeswehry, być może przegiął na oktoberfeście i nieprzyzwyczajony do pracy na kacu stworzył co stworzył. Nic to, wygląd to nie wszystko, można mieć nadzieję, że chociaż wnętrze kryje w sobie miłe niespodzianki.

Pierwsza niespodzianka, niestety miła nie jest, czyli regulacja zagłówka. Raz jeszcze odnoszę wrażenie, że w razie wojny każdy użytkownik tego tronu zostanie siłą wcielony do armii. Zagłówek, co prawda jest zintegrowany z pasami, ale podnosimy i obniżamy go kręcąc dwudziestu centymetrową śrubą zakończoną pokrętłem. Litości, mamy XXI wiek i wypadałoby wymyślić jakieś subtelniejsze rozwiązanie. Guzik, tasiemka, może dźwigienka. Cokolwiek, co nie będzie nam kazało stać przez pięć minut przy fotelu i kręcić jak pani Kasia kołem fortuny. Całe szczęście, nie jest to czynność którą musimy powtarzać przed każdym zapięciem dziecka w foteliku, dlatego potraktuję to cudo jako innowację, której jeszcze nie rozumiem.



Sam montaż fotelika przyjemny. Isofix działa jak powinien, duży plus za sposób w jaki dociska się fotel do kanapy. Zasada ściągnięta żywcem z włazu do panzerkamfwagen IV* ale przynajmniej działa. Ciekawostką jest, że fotelik mocuje się dodatkowymi pasami, co jest niedostępne u innych producentów oferujących fotele RWF z isofixem, a znacznie poprawia stabilność fotelika.

Mógłbym się jeszcze przyczepić do nieco płytkiego siedziska, ale bez tragedii. Jest za to dosyć wysokie i zostawia sporo miejsca na nogi. Regulacja położenia jest w dwóch poziomach. Nie bardzo rozumiem po co, skoro i tak każdy użytkownik fotelika RWF ustawia pozycję leżącą i nie rusza jej do momentu wymiany na większy. Może żeby zapełnić ulotkę reklamową. Tapicerki jak w każdym foteliku recaro to klasa sama dla siebie. Jeśli wydarzy się konflikt zbrojny to gwarantuję, że przetrwają nalot koreańskich migów, kule snajpera i atak bagnetem. Nie do zdarcia, odporne na napalm, dzieci i samobójców z koranem pod pachą. Tutaj szczerze, duży ukłon i gratulacje.

Dużym plusem polarica jest jego cena. Oscyluje w granicach 1100 zł i jest tańszy od innych foteli RWF na isofixie o mniej więcej 500 zł i ten fakt bywa argumentem przemawiającym właśnie za recaro. Bezpieczeństwo? Brak testu plus, ale jest rekomendacja kozaków ze Szwecji, także można być spokojnym. Jeśli na początku narzekałem na jego toporny wygląd to jednak trzeba przyznać, że - pozostając przy nomenklaturze wojennej - w porównaniu z mobim wygląda jak M1 Abrams** przy T-34***.

Wypadałoby napisać jeszcze słowo wytłumaczenia, dla wszystkich którzy wpiszą w google "recaro polaric". Jedną z wyższych pozycji zajmuje opis testu  w gazecie "Auto, motor i sport". Pominę narzekania na montaż i możliwość pomyłki. Trochę gorzej przedstawia się sam test, w którym fotelik zerwał się z isofixu i otrzymał notę "niepolecany". Panowie redaktorzy zaserwowali takie zdjęcie:


informując, że podczas zderzenia otwiera się jeden z dwóch zaczepów i fotelik w niekontrolowany sposób przemieszcza się we wnętrzu samochodu

Sam fotel ma na plecach całkiem sporą naklejkę informującą o tym, że wymaga isofixu klasy C. Gdyby czytali mojego bloga to by wiedzieli co oznacza ta naklejka, a tak to mam duże obawy, że testujący skorzystali z możliwości pomyłki i nie do końca sprawdzili jaki isofix ma ich auto testowe. Popytam u źródła i na pewno dam znać co udało mi się ustalić. Test fotela w adacu nie wskazuje na niekontrolowany sposób przemieszczenia się cokolwiek tam wymyślili, nie chce mi się przepisywać, po prostu zobaczcie sami.


Reasumując, uczciwie polecam ten fotelik. Kosztuje podobnie co solidne fotele FWF na isofixie a zapewnia nieporównywalnie większe bezpieczeństwo. To, że nie jest zbyt urokliwy nie ma najmniejszego znaczenia. Fotel przede wszystkim ma być bezpieczny, dużo później wygodny, gdzieś tam po drodze trwały, a na szarym końcu ładny. Pamiętajcie o tym przy wyborze fotelika.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PS dla tych, którzy zainteresowali się pojazdami na gąsienicach mała galeria:

* Panzerkampfwagen IV


** M1 Abrams


*** T-34


11 komentarzy:

  1. Fakt, brzydki jak noc. Ale za to się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, są ładniejsze fotele, w które bym w życiu swojego dziecka nie wsadził. Fotel ma być bezpieczny i przyjemny dla dziecka a nie wygrywać konkursy piękności ;)

      Usuń
  2. Dla mnie w sumie jedyna i główna wada tego fotela to to, że jest jednym chyba z węższych foteli na rynku. Warto by było dodać, że jest na bazie konstrukcji modelu Expert, który jest przodem na pasy i, że można odpiąć boki zagłówka co pomaga jednak w dopasowaniu gdyż zagłówek wąski dosyć jest. Dla mnie jednak wada kręcenia śrubką jest zaletą gdyż na prawdę można idealnie dopasować wysokość pasów do wzrostu. Czy jest wysoki hmmm Expert jest jednym z niższych i wąskich foteli Polaric chyba też :)

    OdpowiedzUsuń
  3. PROSZĘ o pomoc! który fotel wybrać do renault kangoo campus 2008r- max way czy graco belogic?. Niestety w stolicy!!znalezienie sklepu i z jednym i z drugim jest niemożliwe..producent max waya podaje kangura na swojej liście, natomiast graco zdaje się, że nie. Proszę o pomoc, bo Syn już za ciężki na cabrio. max waya można na środkowym miejscu tylnej kanapy?a graco nie? (takie info ze sklepów).
    Fotelik będzie jeździł z tyłu i na stałe. Poradź proszę! dodam, że gdyby nie Twój blog już bym kupiła mc przodem...HELP!
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, mówisz o tej miejscowości pod Radomiem? ;) Nie dopasuję Ci tutaj fotela, jeśli nie ma u Ciebie sklepu który ma oba fotele, to znajdź dwa sklepy które będą miały przynajmniej po jednym interesującym Cię foteliku. Inaczej będzie ciężko. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zastanawiamy sie z mezem nad kupnem tego wlasnie fotelika (gdyby nie ten blog juz bysmy mieli young expert plus ;-) ). Wczoraj jednak znalazlam w jednym ze sklepow internetowych fotelik romer max-fix, niestety na kazdej stronie jest taki sam tekst na jego temat, tekst reklamowy. Dlatego prosze o pomoc i napisanie kilku slow na temat tej nowosci romera, czy bezpieczny, czy sie oplaca, czy lepszy od polarica i przede wszystkim czy juz dostepny na naszym rynku?
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na każdej stronie sprzedawca nie ma pojęcia co sprzedaje, bo tego fotela jeszcze nie ma. To może się pochwalę, jestem pierwszą osobą w tym kraju, która zamówiła ten fotelik i... prawdopodobnie dzisiaj będę go miał. tadam! Wrzucę pierwsze wrażenia dzisiaj bądź jutro.

      Usuń
    2. Romer doszedl? Czekam niecieroliwie na pierwsze wrazenia i codziennie tu zagladam ;-) Tym bardziej, ze Polaric jednak do naszego auta nie pasuje (wg tabelek na stronie producenta). Poza tym w sklepie zaraz nam odradzili bo.... uwaga... jest duzy.... :-P O innych fotelikach tylem do kierunku jazdy Panie nie wiedzialy nawet. Bezpieczenstwo widac nie gra roli....

      Usuń
  5. panzerkampfwagen VI :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, dołączam się do pytania ze wpisu Anonima z 16tego kwietnia na temat montażu max waya i belogica na środku tylnej kanapy. Miejsce wyposażone w 3-punktowe pasy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem co ostatecznie wyszlo z tym isofixem co puscil w tescie? Rzeczywiście popełniono błąd? Bardzo mnie ten test zaniepokoil...

    OdpowiedzUsuń