wtorek, 21 maja 2013

Jak część rodziców widzi fotelik.



bbr555 15 min. temu 0   

Jak byłem mały to jeździliśmy do Zegrza nad zalew skodą 120-tką w 11 osób, nie miałem fotelika. Siedziałem na podłodze i miałem chować łeb jak wujek który prowadził krzyczał że policja. Żyję i mam się dobrze. Miałem z takich podróży zajebistą frajdę i odbyłem ich wiele. Często dalej niż nad zalew, tylko może już nie w 11 osób. Spanie leżąc na tylnej kanapie było na porządku dziennym. Teraz moje dzieci siedzą przytwierdzone pasami, w swoich zajebistych fotelikach. Jadą z przeświadczeniem że tata zaraz zaj@!!#!w mur, bo przecież inaczej by nas nie wsadzał w to gówno. Młodsza córka krzyczy, płacze, wścieka się i chce urwać pasy. Mało widzą, tak są obudowane. Na szczęście jadą przodem do kierunku jazdy. Jak ktoś chce kupować foteliki po 5000zł jego sprawa, a jak ja chcę żeby moje dzieci biegały po samochodzie podczas jazdy i spały leżąc na kanapie, to powinienem mieć wybór. Jeżdżą w maxi-cosi bo im się dupki w caretero pociły i tyle. Całe to sranie z fotelikami to wyciąganie od ludzi kasy. Jak się wiezie dzieci to trzeba mieć trochę wyobraźni i myśleć za innych. Jak tego jest brak, to najlepszy fotelik nie pomoże.


Na razie komentarz odpuszczę, jestem zmęczony. Ale powrócę do tematu.

15 komentarzy:

  1. A ja nie odpuszczę;)
    facet nieżle musiało Ci po trzepać mózgiem na tej podłodze w skodzie
    " Jak się wiezie dzieci to trzeba mieć trochę wyobraźni i myśleć za innych. Jak tego jest brak, to najlepszy fotelik nie pomoże" W czasach kiedy podróżowałeś skodą (produkowaną w Czechosłowacji w latach 70-tych to na drodzę było więcej furmanek, niż samochodów i nie rozwijały takich prędkości jak obecnie, poza tym jestem ciekawa jaki masz patent w myśleniu za innych, których spotykasz na swojej drodze? Telepatycznie wysyłasz im ostrzeżenie jedź ostroznie, bo jadę z dziećmi? Nie trzeba kupować fotelika z najwyższej półki, ale należy dopasować go do samochodu i do dziecka. Uważasz,że "Całe to sranie z fotelikami to wyciąganie od ludzi kasy", ciekawe czy będziesz miał zajebiste wspomnienia jak grabarz wyciągnie od Ciebie kasę, czego oczywiście Ci nie życzę. Magdalena S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Magda, nie zauważyłaś chyba, o co chodzi w tej wypowiedzi... Przeczytaj jaki jest jej tytuł :) Tak się składa, że czy Proste, czy ja, czy jeszcze kilku ludzi w tym kraju super się znając na fotelikach, próbuje rodziców uświadomić, że w/w myślenie JEST MEGA BŁĘDNE! i że to, że 30 lat temu jeździło więcej furmanek, to o tym nie pamiętają, pamiętają tylko, ze jechały trabantem 100/h bez tych wynalazków (czyt. fotelików) i żyją i nic im się nie stało. Też mam często takich klientów. Pozdrawiam. Paweł O.

      Usuń
  2. Oj ja też ostatnio przeczytałam, po próbie uświadomienia czemu lepiej tyłem, że pani nie zna nikogo kto wozi tyłem. Wszyscy znajomi wożą przodem i ich dzieci żyją i mają się dobrze. Ech, tyle w temacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbujesz się podzielić wiedzą, bo Ty doczytałaś i chcesz żeby inni też wiedzieli jak mogą bezpieczniej przewozić swoje dzieci, i się spotykasz od razu z atakiem.
      Bo "tak drogi fotelik to zbędny wydatek", bo "inni też wożą przodem i żyją", bo "ja przecież jeżdżę bezpiecznie i nie spowoduję wypadku".
      Oby nigdy nie musieli się przekonać że nie do końca mieli rację.

      Usuń
    2. no, ba ja zostałam uznana za taką, co to dzieli ludzi na lepszej (wożących tyłem) i gorszej (wożących przodem) kategorii :D przemądrzałą i uważającą się za lepszą :D wisi mi to niech autorka tych słów wozi sobie dziecko i w klatce dla psa, albo i na dachu- głupota najwspanialszy element selekcji naturalnej :D

      Usuń
    3. Ania chyba my obie tak zostałyśmy nazwane. Mój komentarz też tam był ;)

      Usuń
  3. A ja uprzejmie jak tylko dzisiaj potrafię, proszę Szanownego Pana Proste o nie wkurwianie od rana tego typu wpisami, nie podnoszenie ciśnienia matki karmiącej piersią dziecko ząbkujące (dlaczego dzieci ząbkują głównie w nocy????). Bo iskierki maleńkiej potrzeba a epistoła wyjdzie taka, że do sądu o groźby karalne mimo, że wobec nie myślących a jeżdżących... Także, Szanowny Panie Proste, grzecznie proszę bez prowokacji.

    P.S. Bardziej na poważnie. Ja nie mam siły dyskutować z ludźmi o fotelikach. Serio, łapki mi opadają. Póki nie miałam dziecia temat dla mnie nie istniał. Jak zaistniał to się okazało że wiedza na ten temat jest tak cholernie niska, a przy tym postawy jak w tym poście wcale nie takie rzadkie. Heh. Najbardziej mnie denerwuje, że jedna z drugim siedzą na onetach i pudelkach godzinami, a dwa razy przeklikać tutaj czy na inne porady o fotelikach to już szkoda czasu. Jak pokazałam jednemu takiemu crash testa to się zdziwił że ktoś w ogóle takie robi! A dziecko woził w gondoli "bo skoro dopuścili to jest bezpieczne".

    Podziwiam Ciebie, Proste, że Tobie się chce. A i tak powiedzą, że zwyczajnie chcesz zarobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaą też już straciłam zapał i doszłam do wniosku, że tacy co chcą się uczyć, to uczyć się będą, a reszta, z czasem się "wyselekcjonuje"

      Usuń
    2. Sęk w tym, że to nie rodzice się "wyselekcjonują"..

      Usuń
  4. Dajcie spokój, ja ostatnio próbowałam wytłumaczyć znajomej, że nie wolno wozić półtorarocznego dziecka w fotelikach 15-36, nie dałam rady :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcemy kupic rwf, ale trzeba zamowic bo zadnego na stanie nie ma, a jak zamowimy to obojetnie czy bedzie pasowal czy nie musimy kupic bo im na sklepie nie moze zostac bo sie nie sprzeda... Takie jest zorientowanie w temacie rodzicow a sprzedawcy tez nie zamierzaja ich uswiadamiac, wrecz odradzaja bo duze, drogie itd. Tragedia...

    OdpowiedzUsuń
  6. ...bo duże, drogie, dziecko nic nie widzi, bo nóżki nie maja miejsca, tyle sama gwiazdek mają, montaż utrudniony, bo dziecka w lusterku wstecznym nie widać, bo zła pozycja do spania... takich historii słyszę codziennie w sklepie :)
    Pozdrawiam!

    Sprzedawca z konkurencji ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podlinkować szanownemu bbr555 filmiki z czeskiej kampanii bezpiecznej jazdy... może dotrze...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatne informacje są umieszczane na tym blogu. Przyznam że działają na wyobraźnię bardziej niż niejedna kampania w mediach. Oby tak dalej. Ja napewno wezmę sobie d serca wszystkie te rady. Dzieci własnych nie mam ale często wożę kuzynów więc będę teraz jeszcze bardziej dbał, żeby było bezpiecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. głupich nie sieją, byliśmy ze znajomymi w górach. Wszyscy dorośli, bez dzieci. Ja z tyłu przypięta pasami, mąż z przodu też. Kierowca również, a żona kierowcy siedząca obok mnie nie. Dlaczego? Bo ona ufa mężowi (podczas jazdy, że jest dobrym kierowcą). Gratulacje. Ja nie ufam na drodze nikomu, a tym bardziej czarnej masie, której nie znam

    OdpowiedzUsuń