piątek, 5 lipca 2013

Dlaczego fotelik z piwnicy nie nadaje się do przewożenia dziecka?

To jest Twój dzień. Właśnie zostałaś miss ziemi lubuskiej / matką kwartału według czytelników "M jak matka" / laureatką na najciekawsze zdjęcie kota w kuwecie dla miesięcznika "Kocie sprawy" (skreślić / zaznaczyć według własnych odczuć i ambicji). Będzie bal na tysiąc fajerek i czterdzieści i cztery pary. Glamour pełną gębą, wizytówki na stolikach i kelnerzy pod muchami. Żadnego srania po krzakach, lux torpeda z przytupem, kolorowe drinki, Zbychu Wodecki na konferansjerce, zdjęcia dla "Biby"  i śmietana towarzyska regionu od sołtysa po proboszcza, na "chłopaku który miał iść do Milanu ale kontuzji dostał i nie poszedł" kończąc. I Ty. Gwiazda superstar. "The Chosen One". "And only you". Do tego stopnia, że każdy kto Cię zobaczy będzie Cię pytał "czy mogę Panią dotknąć?". Of kors, że nie.

To jest Twój dzień. Więc wypadałoby wyglądać jak superstar, zgadza się? Oczywiście, że tak. I bez dyskusji. Kieckę masz, że cała szafa gra. Nie ma pytań. Odhaczone, kupiłaś ją właśnie na takie okazje. Mejkap się zrobi "U Haliny". Halina zna się na rzeczy, w trąbę nie poleci, więc take it easy and no stress. Jak glamour to glamour, lipy nie będzie. Fryzura? Uderzasz do Romka. Romek co prawda jest gejem, ale każdy dobry fryzjer jest gejem, także tutaj też historia się zgadza. Ma być na bogato i będzie, orientację Romka pomijasz. Nie Twoja sprawa, Ty masz wejść szeroko w świat blichtru i jupiterów i tylko to Cię obchodzi. Pozostaje kwestia obuwia. 

To jest Twój dzień. Ma być grubo, ale niech będzie też wygodnie. Masz swoje ulubione buty. Byłaś w nich na weselu u Grażyny, na chrzcinach Piotrusia, na randce z tym frajerem, o którym wolałabyś zapomnieć, na obronie magisterki i jeszcze w kilku innych miejscach, o których wiesz tylko Ty. Sprawdziły się niezawodne kurczybyki, masz je od zawsze, wyciągniesz je z piwnicy i dzisiaj też je założysz. Nic to, że moda się zmienia. Z Twoim eleganckim wystrojem i szykiem z serii "klękajcie narody" wszyscy uwierzą, że hołdujesz stylowi retro. I tak ma być. I o to chodzi, w końcu to Ty jesteś gwiazdą!

To jest Twój dzień. To jest ten wieczór. Emocje w zenicie, wyglądasz jak milion dolarów, przystojny kelner co chwila puszcza ci oczko a durne cizie spoglądają na Ciebie z zazdrością. Olewasz je, Ty tu rządzisz. Czujesz ten moment? Właśnie zostałaś zaproszona na scenę po odbiór tej świecącej statuetki, która z daleka wygląda całkiem, całkiem. Idziesz tam. Mało powiedziane. Lecisz dwadzieścia stóp ponad wszystkim. Jak Tyson na ring, który wiedział po co idzie i jak to wszystko skończy. Krótko, zwięźle i na temat, bezapelacyjna wiktoria.

To jest Twój dzień. Kamera, akcja, flesze i brawa. Jeszcze tylko schody na scenę i chwała zwycięzcy. Tobie. Jednak nie wzięłaś pod uwagę, że schody mają profil równie dizajnerski co niepraktyczny. Skutek? Zahaczasz lewym butem o stopień i niestety z racji wieku klej nie wytrzymał, więc podeszwa odchodzi od całości i masz świadomość problemu. Próbujesz kontrować prawą nóżką co by uniknąć koziołka, ale zbyt duży nacisk na stary obcas powoduje jego eleganckie pęknięcie, a Ty zaliczasz całkiem niemedialną glebę. To nie wygląda dobrze.

To nie był Twój dzień. Teraz pomyśl że cała ta otoczka to codzienny ruch uliczny, schody to nieprzewidziana sytuacja na drodze, Ty to Twoje dziecko, a buty z piwnicy to stary fotelik, który nawet nie pamiętasz kiedy kupiłaś. Fotel, który ma więcej niż jego data ważności* nie nadaje się do użycia. W Twoim przypadku złapanie zająca na oczach milionów kosztowałoby trochę wstydu. Rozpadający się fotelik podczas wypadku może kosztować Twoje dziecko życie. Pomyśl o tym.

----------------
* dla fotelików w grupie 0-13 średnio 4 lata, 9-18 to 6 lat, a dla foteli 15-36 około 9 lat.

10 komentarzy:

  1. "Fotel, który ma więcej niż jego data ważności*...dla fotelików w grupie 0-13 średnio 4 lata, 9-18 to 6 lat, a dla foteli 15-36 około 9 lat." - liczymy od daty produkcji, czy od początku użytkowania?
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze byłoby jednak ją znać... Na swoim Baby -Safe II znalazłem jedynie wytłoczony na skorupie "kompas", który sugeruje luty 2010. Żadnych innych informacji.
      Piotrek

      Usuń
  2. Kilka dni temu uslyszalam od sprzedawcy, ze foteliki rwf sa juz wycofywane w stanach, i ze nie maja ich na stanie bo zaden sprzedawca nie wezmie na siebie tak duzej odpowiedzialnosci np.za polamane nogi dziecka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a przy foteliku przodem do kierunku jazdy wezmie odpowiedzialność np. za złamany kręgosłup szyjny?..

      Usuń
  3. skąd się biorą te okresy ważności? "dla fotelików w grupie 0-13 średnio 4 lata, 9-18 to 6 lat, a dla foteli 15-36 około 9 lat?"
    Jak dla mnie to tylko dowód, że okres przydatności, to sztuczne lobby producentów. Przecież logicznie rzecz biorąc fotelik 0-13 powinien być najdłużej ważny, jest przecież większość czasu przechowywany w domu i nie jest tym samym narażony na skrajne temperatury... No i niby czemu fotel 9-18 ważny jest krócej niż 15-36? przecież wszystkie są z plastiku i steropianu...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie tez mnie to zastanowilo, ten najmniej używany czyli najmniej wyekspluatowany m a najkrótszą datę ważności. Przecież szybciej sie posypia buty częściej noszone niż te okazyjne więc troszeczkę tu i marketing w tym momencie działa na podświadomośc

      Usuń
    2. Nie chodzi o okres, w jakim się fotelika używa, ale okres, jaki minął od daty produkcji. Nie chodzi o zużycie fotelika przez przewożenie w nim dziecka, ale zużycie materiałów z jakich jest zrobiony, które z czasem zmieniają swoje właściwości. Foteliki z grupy 0-13 są zrobione najsłabiej, ponieważ ich zadanie jest dużo mniejsze niż zadanie fotelików 15-36, które muszą wytrzymać dużo większe przeciążenia. 0-13 są zatem cieńsze, słabsze, przez to szybciej ulegają zestarzeniu. Solidniej zrobione 15-36 lepiej znoszą upływ czasu.

      Usuń
  4. pracuję w jednej z wiodących marek fotelików i powiem szczerze że nie warto patrzeć na datę produkcji tylko na stan faktyczny fotelika, istnieje coś takiego jak recykling fotelików i plastiki w fotelikach nie są w żaden sposób wzmacniane...jednym słowem pic na wode, ale coś trzeba wymyśleć żeby przy każdym dziecku inwestować w nowy fotelik bo tak firma nie miałaby zysku

    OdpowiedzUsuń