środa, 17 lipca 2013

Po co jest fotelik samochodowy?

Naiwnie wierzyłem, że post o takim tytule nie zagości w moich skromnych progach. Jednak po wakacyjnej wycieczce, chyba nie ma rady i wypadałoby wytłumaczyć tym, którzy nie wiedzą, nie rozumieją i nie znają.

Najoględniej rzecz biorąc fotelik jest po to, aby chronić życie i zdrowie twojego dziecka podczas wypadku. Jeśli należysz do tej części społeczeństwa, która twierdzi, że nigdy nie będzie miała wypadku warto podkreślić, że jest optymistyczne spojrzenie na świat i całkiem zrozumiałe, bo nikt nie zakłada najgorszego. Szansa trafienia szóstki w lotku wynosi niemal 1:14 000 000 (słownie: jeden do czternastu milionów), czyli praktycznie żadna. A jednak chętnych nie brakuje i stawiam dwie wejściówki na mecz Śląska Wrocław z Rudarem Pljevlja, że przynajmniej raz w życiu każdy z nas spróbował szczęścia. 

Żeby łatwiej było mnie zrozumieć: wypadek to nie stłuczka. Wypadek to takie zdarzenie, w wyniku którego przynajmniej jeden z uczestników poniósł śmierć lub obrażenia, które odniósł spowodowały uszczerbek na zdrowiu trwający dłużej niż 7 dni. Tyle definicji, teraz statystyka (zwykłe kolizje nie są w niej ujęte!). Po naszych drogach obecnie jeździ 26 milionów aut, w zeszłym roku było ponad 36 tysięcy wypadków, 45 tysięcy rannych i 3,5 tysiąca zabitych. Policzmy: liczbę wypadków dzielimy przez ilość samochodów i wychodzi przykra niespodzianka. Ryzyko, że będziemy brali udział w wypadku jest równe 1:1000. Słownie: jeden do tysiąca. I jak to się ma szóstki w lotku? Nie ma się wcale. Oczywiście, można zmniejszać ryzyko stosując się do przepisów czy nie pijąc piwa do śniadania, jednak matematyka nie kłamie i rzeczywistości polskich dróg nie zmienimy, więc powinniśmy mieć świadomość tego, że dziecko w samochodzie należy chronić przed najgorszym.

Częstym argumentem jaki słyszę jest wiara kierowców we własne umiejętności, zdolność przewidywania i breloczek św. Krzysztofa na lusterku. 


Pytanie: co powinien zrobić kierujący busem?
 a) wykonać manewr wymijający
 b) przewidzieć przyszłość i zostać w domu
 c) zdążyć krzyknąć k*** mać

Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co się wydarzy na drodze, a ci którzy twierdzą inaczej są w błędzie i z całego serca im życzę, żeby nie musieli się o tym przekonać. Do biletów na mecz dokładam czapkę z autografem Messiego, że żadna z 3,5 tysiąca osób która zakończyła swoje życie na drodze nie zakładała takiego obrotu sprawy. 


Do sedna. W dalszym ciągu plagą są dzieci wożone bez jakiegokolwiek zabezpieczenia (pozdrawiam kierowcę vectry z Ostrzeszowa). A jak wygląda dziecko bez fotelika podczas wypadku? O właśnie tak:





Dziecko na poddupniku:



Dziecko w taniej podróbce fotelika:


Dziecko w bezpiecznym foteliku:





Kochani rodzice, nie piszę po to, żeby wprowadzić Was w fatalistyczny nastrój i przestrzec Was przed wsiadaniem za kółko. Post jest po to, żebyście mieli świadomość tego, że na drodze nikt nie jest bezpieczny a dobre foteliki są po to, żeby chronić życie i zdrowie Waszego dziecka. Proste.


8 komentarzy:

  1. Jacek Chmurzyński17 lipca 2013 14:04

    Zawsze kiedy zaczynam ględzić rodzicom, pytam ich czy wiedzą do czego służy fotelik. Odpowiedzi są różne, nigdy nie padła ta właściwa. Tłumaczę zatem że fotelik jest urządzeniem mającym na celu minimalizowanie obrażeń podczas wypadku, a od tego jakiej będzie jakości, jak zamontowany i dopasowany zależy stopień ochrony. Wtedy zaczyna się lekki szum: "Jak to! to nie wszystkie foteliki chronią tak samo, nie wszystkie są bezpieczne?! Nie wierzę, Pan zmyśla, Pan straszy!" Jest prosty sposób by znowu nastała cisza... Wybieram z sali rodzica z dzieckiem, proszę by zapiął dziecko na poddupniku i każę wyciągnąć dziecko za nogi z pod pasa. Potem to samo w foteliku 15-36. Zaskoczenie jest ogromne a siła rażenia równa piorunowi. Działa na najtwardszy beton. Sprawdzone wiele razy ;) Ostatnio podobna metodę stosuję z 9-18. Rodzic montuje jak umie najlepiej, sprawdza (zazwyczaj fotel lata niemiłosiernie) potem każe użyć kolana i instruuję krok po kroku. W Ciągu kilku minut z wojownika w baranka, pełne nawrócenie. Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    Właśnie jestem na etapie wybierania fotelika dla córki. Czy mógłby Pan mi doradzić w tej kwestii?
    Córka ma 6 i 1/2 m-ca ale to chyba nie jest aż tak istotne, waży 7 kg, 70cm wzrostu, samochód jakim jeżdzimy to Passat B6 Kombi. Myślałam o foteliku 0-18kg montowanym tyłem do kierunku jazdy lub 9-18kg również montowany tyłem. Czytając wyniki testów zupełnie się pogubiłam. Nie mam ograniczeń cenowych.
    Będe wdzięczna za odpowiedź.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli jestes z Warszawy i szukasz dobrego fotelika to byc moze (jesli uda mi sie kupic inny) bede miec do sprzedania fotelik BeSafe X3 Izi combi na isofix. Fotelik z grudnia 2011 w stanie bardzo dobrym.

      Usuń
    2. Nie wiem czy oferta jeszcze aktualna, ale ja jestem z Warszawy i pilnie szukam używanego BeSafe Izi Combi na isofix. Proszę o kontakt: monikajakacka@yahoo.com

      Usuń
    3. stety/niestety romer maxfix nie okazal sie rozwiazaniem satysfakcjonujacym (czytaj zajal w zasadzie tyle samo miejsca co max way) wiec poki co przez najblizsze 2 lata raczej jeszcze nie pozbede sie comforta.

      Usuń
  3. Dzień dobry :)W którym sklepie we Wrocławiu będę mogła kupić fotelik RWF??

    OdpowiedzUsuń
  4. O to mnie Pan zaskoczył, ja myślałem że trzeba foteliki bo policja kazała żeby nie płacić mandatu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szukam dobrego sklepu z fotelikami w Warszawie - takiego, w którym sprzedawca dopasuje fotelik do starszego samochodu. Będę wdzięczna za pomoc.

    OdpowiedzUsuń