czwartek, 5 stycznia 2017

Trzymajcie się ramy, coś tam, coś tam.

 "To takie coś wystające tu, to co to jest proszę pana?"



Gdybym pokusił się o przeprowadzenie ankiety wśród klientów to prawdopodobnie wygrałaby opcja, że podstawka pod nóżki. Albo kierownica dla dziecka.
Tymczasem na zdjęciu widnieje część fotelika zwana z angielska anti-rebound bar, co w mowie ojczystej daje nam ramę antyrotacyjną. I nie, nie służy ona do blokowania dziecku możliwości wiercenia się w foteliku, chociaż taką opcją też bym nie pogardził.

Żebyście zrozumieli do czego to ustrojstwo służy, musicie wiedzieć jak działają wypadki.
Pewien barowy fizyk nauczył mnie kiedyś, kiedy próbowałem zagadać do jego laski, że każda akcja powoduje reakcję. Wbił mi ten fakt tak mocno do głowy, że jeszcze przez trzy dni widziałem nieostro. Zgodnie z tą zasadą piłka rzucona o ścianę odbije się od niej i pofrunie w kierunku dokładnie odwrotnym, z pewnym ułamkiem prędkości początkowej zależącym od jej sprężystości. Gdyby to nie działało, mielibyśmy same flaki biedronówek na szkolnych boiskach, gdzie popularna niegdyś była gra w Króla (tak się nazywała, jak jakiś dorosły podsłuchiwał, jak byliśmy sami to się nazywała inaczej ale też na cztery litery).

To samo obowiązuje w sytuacji, kiedy dochodzi do kolizji. Weźmy czołówkę. Jedziecie autem, nagle z krzaków wyskakuje na was słup wysokiego napięcia i ŁUPS! walicie w niego aż miło. Poduszki powietrzne błyskawicznie napełniają się powietrzem, bo wasze głowy właśnie z dużą prędkością zbliżają się do deski rozdzielczej.
Potem zaś, wszystko próbuje wrócić do stanu pierwotnego. Lecicie w tył. Po to właśnie fotele samochodowe są wyposażone w zagłówek, niektóre nawet składają się do tyłu, żebyście nie uszkodzili sobie kręgosłupa na odcinku szyjnym. Tak samo to działa przy uderzeniu w kuper.

No dobra, to teraz jak się to ma do fotelików. Sprawa jest bardzo istotna z punktu widzenia RWFa. Już dawno temu producenci (no może wszyscy poza joiem) doszli do wniosku, że jak nic nie wymyślą, to będzie tak:


albo tak:

Z tym problemem poradzono sobie na różne sposoby: w foteliku 0-13 podczas jazdy trzeba rozłożyć rączkę do pozycji określonej w instrukcji (niespodzianka, rączka służy nie tylko do przenoszenia). W fotelach z grup do 18kg i do 25kg stosowane są pasy kotwiczące do przedniego fotela, które trzymają skorupę w miejscu:




Lub właśnie ramy antyrotacyjne, które powinny porządnie zapierać się o oparcie kanapy:




I tu dochodzimy do sedna. Nie zawsze jest różowo. W takim bisejfie ramę można regulować i dopasować do oparcia ale to rzadko spotykane rozwiązanie.

Popularne są ostatnio fotele obrotowe i to na ich przykładzie pokażę wam, czemu przy przymiarce t
ego typu foteli trzeba zwrócić baczną uwagę na ramę.
Weźmy takiego Recaro zero.1- fotel bardzo fajny, niczego mu nie brakuje. Kiepska regulacja nachylenia, obraca się gładko, pod warunkiem że dziecko nie ma nóg, wielkościowo też klasa ale tylko dopóki karmicie dziecko wodorostami. (zresztą tyczy się to większości 0-18) Jakby zalet było mało często dochodzi jeszcze rama antyrotacyjna, która nie zawsze opiera się porządnie na oparciu kanapy.

Tak powinno być:



A tak nie powinno być, bo wtedy otrzymujemy Recaro zero.zero:



Zobaczcie co się dzieje, jak rama nie oprze się na kanapie (oglądajcie głośno i do końca):



Albo tak jak w starej, dobrej sirone (mówiąc starą dobrą, mam na myśli starego dobrego kumpla, który ciągle przychodzi zachlany, żeby pożyczyć hajs), którą przetestowano w myśl zasady "żaden fotelik nie pasuje do każdego auta ale wszystkie pasują do Astry III"



Jaki z tego morał moi drodzy? Nie kupujcie fotela w ciemno, szukajcie sprzedawcy który umie fotele.


To pisałem ja. Kapitan z Łodzi, Królewicz Oceanów, Fan Śledzi i Widzewa. Albo ŁKSu. Zależy gdzie biją.

4 komentarze:

  1. Opinia o Joie Spin360?

    OdpowiedzUsuń
  2. A we Wrocławiu jest takie miejsce żeby dobrać dobrze fotelik? Nie orientujesz się? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://osiemgwiazdek.pl/
      :)
      Siedziba w astrze, polecam

      Usuń
  3. W CH Astra na Horbaczewskiego. Osiem Gwiazdek

    OdpowiedzUsuń