sobota, 19 października 2013

Fotele 15-36 i poduszka powietrzna.

Straszeni jesteście, że jeśli fotelik to musi być z tyłu, mama w bagażniku a wszystkie poduszki wyłączyć i nigdy nie włączać, bo nogi łamią. Uspokajam: nie ma powodu do stresu. O fotelach tyłem montowanych na przednim siedzeniu już pisałem tutaj, dzisiaj o fotelach 15-36 na miejscu pasażera.

Można, a nawet powinno się. Na stronie austriackiego automobilklubu jest ciekawy film pokazujący jak zachowuje się poduszka powietrzna z manekinem siedzącym właśnie w 15-36:




Albo tutaj:



Jak widać nogi całe, głowa na swoim miejscu, a kręgosłup bezpieczny. Według tych mądrych kolesi poduszka powietrzna jak najbardziej spełnia swoją funkcję w połączeniu z fotelikiem 15-36. W stosunku do tego samego zderzenia, ale z fotelikiem zamontowanym na miejscu bez poduszki dochodzi do dużo mniejszych przeciążeń co z kolei obniża ryzyko urazów. Proste. Należy tylko pamiętać o trzech rzeczach. Po pierwsze musi być zachowana bezpieczna odległość między dzieckiem, a deską rozdzielczą. Jaka to jest odległość, zapytajcie producenta auta. Jeśli on nie wie albo instrukcja o tym nie wspomina to po prostu odsuńcie fotel pasażera maksymalnie do tyłu, ALE pamiętajcie, że pas bezpieczeństwa trzymający Wasze dziecko MUSI iść do przodu. Nie możecie przesunąć fotela dalej niż słupek. Druga rzecz: jeśli Wasze dziecko będzie trzymało nogi na desce to powiedzcie mu, żeby tego nie robiło, bo może umrzeć. Poważnie. I trzecia: sprawdźcie, czy Wasze dziecko nie ma tendencji do bycia nadpobudliwym i nie przebywa jednocześnie w sześciu miejscach na raz. Bycie wszędzie tylko nie tam gdzie fotelik nie jest tutaj mile widziane.

Przy okazji. Słysząc i czytając o fotelikach często forsowana jest teza, że jego miejsce jest z tyłu bo jest dalej od potencjalnego zderzenia stąd też i strefa zgniotu jest większa. Fajnie. Tyle, że to miało sens 20 lat temu. Dzisiejsze auta są robione w taki sposób, żeby przy wypadku z maski nie zostało absolutnie nic, natomiast kabina ma być nienaruszona. Nie wierzycie? To zobaczcie crash test jedenastoletniego już jaguara:


Albo ośmioletniej octavii:


Czy nowego focusa:



Jeśli będziecie mieli wypadek, w którym strefa zgniotu skończy się na przednim siedzeniu Waszego auta to albo właśnie wjechaliście matizem w drzewo, albo nie zauważyliście tira i zrobiliście czołowe puk. Tak czy siak już nie żyjecie i to jaki i na którym miejscu był fotelik nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Jedyny plus to wzmianka o Was w wiadomościach regionalnych. Ewentualnie żółty pasek na tvn. W innych przypadkach miejsce na przednim siedzeniu może uratować Wasze dziecko. 

Podczas wypadku największym zagrożeniem dla dziecka nie jest deska rozdzielcza lecąca przez całą kabinę, ani zderzak tarpana wpadający do środka auta tylko ogromne przeciążenia działające na jego ciało i dlatego warto korzystać ze wszystkich systemów mogących je obniżyć. Dla dzieci do lat czterech są to fotele montowane tyłem, a dla starszych może być poduszka. 

15 komentarzy:

  1. hmmm dlaczego w takim razie producenci niektórych aut zakazuja umieszczania fotelika na przednim siedzeniu pasażera???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zakazują to trzeba stosować się do zaleceń producenta. Zawsze powtarzam, że instrukcja jest jest po to, żeby ją czytać.

      Usuń
  2. Alleluja! takiego bloga, komentarza, porady - słowem - czegokolwiek! szukałam dniami...tygodniami, bezskutecznie, aż w końcu tam-tara-raaammm :) osiemgwiazdek.pl. :) Drogi Panie Proste, proste pytanie: który z obecnych na rynku fotelików zakupiłby Pan dla własnego dziecka, jako fotelik nastepny, po 0-13? Jedyna uwaga - bez isofix, bo takiego cuda nie posiadam. Od siebie dodam że dziś oglądaliśmy Romer King Plus vs MC Tobi, mąż stwierdził że jednak Romer Xtensafix, a pani sprzedająca nie widziała problemu w fakcie nieposiadania przez nas isofixa.... :/ Po dość wnikliwej lekturze Pańskiego bloga, pojawiło sie mnóstwo wątpliwości... może jednak RWF? I jak przekonać mężą, który nagle stwierdził że 9-36 to oszczędność pieniędzy :D Jeśli mi Pan nie odpowie tu, na blogu, to chyba podjadę na sklep - mam stówkę z hakiem, ale mój mąz z pewnością doceni fachowe rady odpowiedniej osoby na odpowiednim miejscu :D Serdecznie pozdrawiam, Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Aneto, serdecznie zapraszamy do naszego sklepu, tutaj na pewno postaramy się, żeby wyjechali Państwo z fotelem tyłem do kierunku jazdy- dopasowanym do dziecka oraz do auta :)

      Usuń
    2. Oj, właśnie tak będzie - byle tylko Britax MAX WAY był wówczas dostepny :D Mąż juz przekonany ;)

      Usuń
    3. Mi niestety żony nie udaje się przekonać do RWF. Czy z 9-18 Romer Duo Plus ma u Pana dobre opinie? Widzę, że fotelik ten ma m.in. Top Tether. Niestety moje auto nie ma tego typu mocowania. Pamiętam, że zwracał Pan uwagę, że jeśli fotelik posiada TT to montaż _wymaga_ jego użycia. Czy w przypadku Duo Plus też należy stosować to zasadę? Wątpliwość bierze się stąd, że na stronie sklepu czytam "PAS TOP TETHER NIE ZNAJDUJE SIĘ W ZESTAWIE Z FOTELIKIEM"

      Usuń
    4. W przypadku duo plusa dozwolony jest montaż samym isofixem, tt jest opcją poprawiającą bezpieczeństwo.

      Usuń
    5. Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem podejście do RWF, jednak czy mogę prosić rekomendację fotelika 9-18 przodem do kierunku jazdy?

      Usuń
  3. Na obydwu pierwszych filmach widać, że testowym autem jest golf 4 ( tak sądzę). I fajnie, jak dzieciak jest za daleko to widać jak otwierająca się poducha najpierw uderza w kolana, gdy fotel zostaje podsunięty bliżej deski rozdzielczej wszystko jest w porządku, poducha się otwiera i dziecko na niej "ląduje". Ale mamy do czynienia z golfem czwartej generacji, a ogólnie to auta różnych producentów mają różne poduchy z przodu. Chodzi mi o ich kształt i to jak daleko "strzelają". Więc wydaje mi się, że ryzykujemy sadzając dziecko z przodu, bo nie wiemy jak dokładnie fotel ustawić. Zbyt daleko, dzieciak dostanie po nogach, zbyt blisko podsuniemy fotel to dzieciak poczuje ból jakby go ktoś kijem zajechał, pewnie połamane żebra, które mogą wbić się w płuca itd.
    W stanach czy anglii rekomendują, żeby dzieciak miał 12, 13 lat albo i więcej zanim go usadzimy z przodu z aktywną poduchą, bo właśnie poducha powoduje dużo zgonów w wypadkach gdy dzieciak jest na przednim siedzeniu. A nawet gdy wypadek nie jest śmiertelny i nazbyt obciążający to narażamy dzieciaka na możliwość obrażeń poprzez ewentualne rzeczy, osoby, zwierzęta czy wspomniany przez pana zderzak Tarpana, które mogą wpaść przez przednią szybę wraz z nią.
    Nawet jak jest w instrukcji auta podane jak fotel powinien być ustawiony i zakładamy że rodzic to przeczyta, a jest to wątpliwe, bo ludzie przychodzący po fotel 15-36 mając już 9-18 mówią że jakoś już dziecku ciasno i pasy źle się zapinają więc pytam czy zagłówek dobrze wyregulowany i wtedy zdziwienie ze zagłówek się reguluje, więc nie liczyłbym na czytanie instrukcji auta jak ustawić fotelik na przednim siedzeniu.
    Moim skromnym zdaniem stawianie fotela z przodu to ryzyko, jak ktoś chce proszę bardzo. A panom z ADAC w tej kwestii nie ufałbym tak, jak w kwestii testowania foteli tyłem do kierunku jazdy.

    Pozdrawiam Bartek_B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego napisałem, żeby zapytać producenta jak ma być ustawiony fotel pasażera. Ja też mogę zapytać: ilu rodziców pamięta, żeby zostawić bezpieczny odstęp między fotelikiem zamontowanym z tyłu a fotelem pasażera? Kto wie jaki to jest bezpieczny odstęp? Ilu rodziców sprawdza co robi ich dziecko siedzące z tyłu? Czy siedzi tak jak powinno? Czy nie podkłada głowy pod kurtynę? Czy mu głowa nie wystaje z zagłówka bo się rozgląda co chwila na boki? Jeśli wystaje to jednak czy nie lepiej posadzić z przodu i niech się gapi przed siebie? Nie ma uniwersalnej recepty na bezpieczną jazdę, rodzicom się wydaje że wystarczy kupić cztery gwiazdki i jest git. No nieprawda, bo trzeba poobserwować dziecko w aucie i reagować. Dlatego śmieszy mnie całe to "najbezpieczniejsze miejsce" i "dopasowanie dziecka do fotelika". Kpina i żart. Jedyne co ogarnięty sprzedawca może dopasować przy dziecku to przebieg pasów i to wszystko. Reszta to już loteria, bo NIKT nie jest w stanie przewidzieć zachowania dziecka w foteliku. Jasne, na fotelu prezentacyjnym zawsze dziecko siedzi jak należy, ale jak już pojedzie do babci to może być różnie. Jeśli rodzić chciałby perfekcyjnie dopasować fotelik do dziecka to niestety ale musi kupić trzy różne, pojeździć przez tydzień w każdym i notować co robi dziecko w danym fotelu. Nie przejdzie. Nikogo na to nie stać, nikt nie ma na to czasu i nikomu by się nie chciało.

      Usuń
  4. Witam, Kiedy można sie spodziewać BeSafe Izi Plus w sprzedaży?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, u nas już jest. Dzisiaj/jutro będzie wprowadzony na osiemgwiazdek.pl

      Usuń
  5. Witam serdecznie. Mam pytanie-jest sens kupowac dla 4 latka (17 kg, 107 cm)fotel RF -mysle o izi plus, czy nie bawić się już w RF i kupic fotel montowany przodem? Syn jest bardzo i trochę przeraza mnie wizja wozenia go w fotelu nie dosc ze przodem to jeszcze bez wlasnej uprzezy...(stąd też mysli o romer xtensafix)), tez nie wiem czy to dobry wybor dla 4 latka..). Proszę o porade.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    Zbliza sie czas zmiany fotelika. Interesuje nas Concord Transformers XT. Co moze Pan o nim napisac, ewentualnie jaki inny z grupy 15-36kg Pan poleca.

    OdpowiedzUsuń
  7. a jeszcze w temacie fotelików 15-36... czy orientuje się Pan, który fotelik z tej kategorii pasowałby do auta z długim paskiem przy zamku pasa bezpieczeństwa. Jeżdżę hondą civic 97 i dobranie fotelika do tych zapięć jest horrorem. Może spotkał się Pan w swojej pracy z takim wyzwaniem i pomógłby mi Pan rozwiązać problem...:)

    OdpowiedzUsuń