osiemgwiazdek.pl

wtorek, 4 marca 2014

Schowki podłogowe w autach i noga fotelika. Bez stresu.

O schowkach w podłodze dzisiaj, bo to podobno problem wielki i nie można zamontować żadnego fotelika z nogą. Więc jak macie auto z takim urządzeniem



to macie tylko jedno wyjście: sprzedać ten durny, rodzinny samochód razem z dziećmi i kupić w to miejsce ładne kabrio, które rozwiąże praktycznie każdy problem waszego życia. Żartowałem. Wystarczy pogadać z tymi, którzy fotele montowane tyłem projektują, produkują, sprzedają i używają od zawsze. Czyli Skandynawia.

Jedno jest pewne: nie można opierać nogi fotelika na pokrywie pustego schowka bo grozi katastrofą, oberwaniem chmury, deszczem meteorytów, popsutym fotelikiem i dzieckiem. W takim razie wypadałoby zrobić, żeby schowek nie był już pusty. Do tego celu używamy kilku dużych książek, np takich jak ta:


albo ta:


Albo jakakolwiek inna, pod warunkiem, że wymiarami będzie przypominała rozmiary schowka. Lekturę układamy jedną na drugiej tak, żeby wypełnić cały schowek i zamykamy pokrywę. Dziękuję, gotowe, można montować fotelik. Jedna uwaga: jeśli u kogoś w aucie znajdę Bułhakowa, Kafkę albo Clarksona to zabieram fotelik wraz ze znaleziskiem i kończymy współpracę. Literaturę trzeba szanować. 

Jeśli ktoś uważa, że Panorama Firm to też sztuka, może zastosować rozwiązanie mniej finezyjne ale równie skutecznie. Jeśli nie macie w domu kominka to szukacie kogoś kto ma i pożyczacie na zawsze drewniany klocek:



Wycinacie tak, żeby się wkomponował w schowek, stawiacie na drewienku nogę i jedziecie nad morze. Bezpiecznie. Proste, pozdrawiam.

PS nie są to moje wymysły, tylko stanowisko czołowych producentów fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy. Poważnie. Cześć!

PS2 nie ma też żadnego problemu, żeby postawić nogę na dnie schowka.