O schowkach w podłodze dzisiaj, bo to podobno problem wielki i nie można zamontować żadnego fotelika z nogą. Więc jak macie auto z takim urządzeniem
to macie tylko jedno wyjście: sprzedać ten durny, rodzinny samochód razem z dziećmi i kupić w to miejsce ładne kabrio, które rozwiąże praktycznie każdy problem waszego życia. Żartowałem. Wystarczy pogadać z tymi, którzy fotele montowane tyłem projektują, produkują, sprzedają i używają od zawsze. Czyli Skandynawia.
Jedno jest pewne: nie można opierać nogi fotelika na pokrywie pustego schowka bo grozi katastrofą, oberwaniem chmury, deszczem meteorytów, popsutym fotelikiem i dzieckiem. W takim razie wypadałoby zrobić, żeby schowek nie był już pusty. Do tego celu używamy kilku dużych książek, np takich jak ta:
albo ta:
Albo jakakolwiek inna, pod warunkiem, że wymiarami będzie przypominała rozmiary schowka. Lekturę układamy jedną na drugiej tak, żeby wypełnić cały schowek i zamykamy pokrywę. Dziękuję, gotowe, można montować fotelik. Jedna uwaga: jeśli u kogoś w aucie znajdę Bułhakowa, Kafkę albo Clarksona to zabieram fotelik wraz ze znaleziskiem i kończymy współpracę. Literaturę trzeba szanować.
Jeśli ktoś uważa, że Panorama Firm to też sztuka, może zastosować rozwiązanie mniej finezyjne ale równie skutecznie. Jeśli nie macie w domu kominka to szukacie kogoś kto ma i pożyczacie na zawsze drewniany klocek:
Wycinacie tak, żeby się wkomponował w schowek, stawiacie na drewienku nogę i jedziecie nad morze. Bezpiecznie. Proste, pozdrawiam.
PS nie są to moje wymysły, tylko stanowisko czołowych producentów fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy. Poważnie. Cześć!
PS2 nie ma też żadnego problemu, żeby postawić nogę na dnie schowka.
Odnośnie PS2 -nigdy nie wiemy czy pd schowkiem nie ma jeszcze pustej przestrzeni....żaden porządny serwis samochodowy i renomowany nie poleca tzw. wypełniaczy -nie wiemy jak się zachowają podczas wypadku... Ja mimo wszystko spotkałam się ze stanowiskami, że przy schowku noga odpada.
OdpowiedzUsuńJeśli nie polecają to dlaczego je produkują? Pusta przestrzeń pod schowkiem nie stanowi zagrożenia, tuż pod nią znajduje się rama samochodu i w razie wypadku noga/wypełniacz/drewniana kłoda na niej się oprze. Nic się nie stanie ani dziecku, ani fotelikowi. W Szwecji i Norwegii wiedzą o tym od dawna.
Usuńjakie to proste, a nie jakieś tam wymyślne firmowe wypełniacze schowków :)
OdpowiedzUsuńTrochę obok tematu: można się spodziewać kiedyś recenzji 2 następujących fotelików umożliwiających RWF: Fair Bimbo G01 i Maxi-Cosi 2way Pearl? Albo może krótkiego komentarza, czy w ogóle jest sens rozważać ich zakup?
OdpowiedzUsuńDzięki. Pozdr. i gratulacje za bloga.
Krzysiek
W instrukcji od Renault Scenic'a II (pokazanym z reszta na przykładowym zdjęciu schowka powyżej) jest napisane wyraźnie, że nogi od fotelika nie można stawiać na pokrywie od schowka. Należy wtedy pokrywę otworzyć i nogę/podpórkę opierać na dnie schowka. Są to słowa z instrukcji, więc powinny być wiarygodne. Jedyna kwestia, to czy taka noga w danym modelu fotelika sięgnie aż do dna schowka. Ja w najbliższych dniach będę sprawdzał pod tym kątem Polaric'a w ww. Scenicu II.
OdpowiedzUsuńCzy aby na pewno taki pion drewna jest wystarczająco stabilny? W końcu chodzi o dziecko...
OdpowiedzUsuńWłaśnie cały problem z Renault Scenic II i Baza FamilyFix polega na tym, że noga jest za krótka o 1 cm aby stabilnie oprzeć ją o dno schowka :/
OdpowiedzUsuńi komu tu wierzyć? http://foteliki-pod-lupa.pl/kompatybilnosc/schowki-podlogowe-i-foteliki-z-noga-podpierajaca/
OdpowiedzUsuńprzymierzamy się do zmiany auta i myśleliśmy o fordzie s-max lub peugeot 5008, ale oba te "rodzinne cholerstwa" mają schowki w podłogach.
Ciekawe jak radzą sobie rodziny wielodzietne? jakie auta kupują i jak mieszczą te wszystkie foteliki rwf?